„Droga, którą idę…”, czyli XVI edycja Wieczoru poezji w Krzyżanowicach

Droga prosta, kręta, długa, krótka. Droga jako podróż – odkrywanie miejsc. Motyw drogi możemy przedstawić wielowymiarowo. Tegoroczny Wieczór poezji był osobisty a jednocześnie uniwersalny.

28 listopada, gdy słońce schowało się za horyzontem, ze Szkoły Podstawowej w Krzyżanowicach można było usłyszeć tykanie zegara. W budynku nastała ciemność, a wśród niej nieśmiałe płomyki tańczyły w dziesiątkach lampionów. Była to zapowiedź niezwykłego spektaklu.

Przyjęło się mówić o nim Wieczór poezji, ale nie była to po prostu prezentacja wierszy, to było magiczne przedstawienie wyreżyserowane przez nauczycielkę i opiekunkę Koła teatralnego Magdalenę Kowalską. Uczniowie, absolwenci i nauczyciele w formie recytacji, tańca i śpiewu pokazali jak najróżniejszymi drogami człowiek podąża. Czasem w życiu jest prosto, bez zawirowań, czasem się gubimy jak w „Labiryncie” Szymborskiej: „a teraz kilka kroków od ściany do ściany […] ażdo skrzyżowania, gdzie się zbiegają, żeby się rozbiegnąć, twoje nadzieje, pomyłki, porażki, próby, zamiary i nowe nadzieje”. Czasami podążamy drogą, która okazuje się niewłaściwa, ale mimo że jest to „droga za drogą, ale bez odwrotu”, najważniejsze, by umieć powiedzieć „na jedno się nie godzę, na mój powrót tam, przywilej obecności – rezygnuję z niego”. Są wartości uniwersalne, które rozświetlą, każdą drogę, nawet tę najbardziej krętą, dziurawą, to „dobro zostawione w sercach innych ludzi”. Klamrą spektaklu było ponowne bicie zegara – zapowiedź końca drogi lub jej pewnego etapu , rozliczenia się, pokorne spojrzenie na to, co dobre w naszym życiu.

Wiersze, głównie Wisławy Szymborskiej oraz pomysłodawczyni i reżyserki dziesięciu edycji Wieczoru poezji Krystyny Ługowskiej, wyrecytowali uczniowie placówki: Marlena Bartodziej, Amelia Kisiel, Joanna Śliwa, Tobiasz Śmietana, Dominika Hanslik, Weronika Krupa, Aleksandra Minkina, Julia Taborska, Agata Targacz, Karolina Foitzik, Natalia Piprek, Oliwia Siwoń, Weronika Solich, absolwentka Karolina Herman oraz niezwiązana z placówką miłośniczka poezji Agata Żurakowska. Za kolejnym zakrętem, rozwidleniem słyszeliśmy piosenki Grechuty, Krajewskiego czy Sojki wykonane przez Agatę Fichnę, Tomasza Pitrasza, Kamila Fulneczka pod batutą nauczyciela muzyki Krzysztofa Fulneczka, dla którego z każdego labiryntu jest wyjście z napisem: „Ogarniemy to”. Cudownym, wzruszającym momentem Wieczoru była droga ukazana w formie tańca. Weronika Solich, Karolina Foitzik, Marta Organiściak i Emilia Stromska pod kierunkiem pani Aleksandry Gajęckiej pokazały jak różnymi drogami podążamy. Jest spokojnie, z zawirowaniami, łatwo, trudno, ale podążając słowami p. Gajęckiej właściwą drogą jest ta, na której widnieje drogowskaz: „Albo robię coś dobrze albo wcale…”

(tekst MO, foto AG)

 

 

 

2011 wieczór poezji 2018 - relacja. LeF
Powered by Joomla 1.7 Templates